Obiekt oprawiony w miękką okładkę ma wymiary 24 cm na 16 cm i liczy 150 stron. Skład i publikacja tego wydawnictwa jak wskazuje inskrypcja z tylnej okładki miał miejsce w istniejącym od 1880 roku Zakładzie Drukarskim Galewski i Dau w Warszawie, która jak informują zachowane afisze promocyjne specjalizowała się w drukach reklamowych.
Prezentowany eksponat nosi tytuł „Katalog Armatur No 64” i został wydany przez Zakłady Mechaniczne „Ursus” SA, które mieściły się w momencie publikacji broszury w Warszawie przy ul. Skierniewickiej 27/29.

Geneza tego przedsiębiorstwa sięga 1893 roku, kiedy trójka inwestorów za posagi swoich siedmiu córek założyli w Warszawie przy ul. Siennej 15 Przemysłowe Towarzystwo Udziałowe produkujące armaturę przemysłową. Znakiem firmowym zakładu stał się skrót „P7P” – od posagu siedmiu panien. W 1907 roku zmieniono nazwę na Towarzystwo Udziałowe Specyalnej Fabryki Armatur i Motorów oraz logo na słowo „URSUS” (niedźwiedź), co miało związek z popularnością powieści „Quo vadis” Henryka Sienkiewicza, gdzie występowała postać o takim imieniu. W tym samym czasie w fabryce rozpoczęto produkować różnego rodzaju silniki spalinowe. W 1910 r. produkcję przeniesiono do nowej fabryki przy ul. Skierniewickiej.
Niestety problemy finansowe spółki i brak kolejnych dużych kontraktów sprawił, że w 1930 roku zadłużoną spółkę przejął Państwowy Zakład Inżynierii. Historia „URSUSA” odżyła na nowo po II wojnie światowej, kiedy to w reaktywowanych Zakładach Mechanicznych „URSUS” rozpoczęto produkcję ciągników. Finalnie zakłady działały do 2021 roku, kiedy ogłoszono ich upadłość. W 2024 r. zakłady produkcyjne i nieruchomości, ale również dokumentacje projektów, maszyny, zapasy magazynowe oraz prawo do marki Ursus wykupił ukraiński przedsiębiorca.


Publikacja nie posiada daty wydania. Jednak wiadomo, że musiała powstać po 1922 roku, kiedy powstała nazwa Zakłady Mechaniczne „Ursus” SA, a najprawdopodobniej przed 1927 rokiem, kiedy skończono budowę nowej fabryki, gdyż na okładce widnieje tylko jeden adres spółki. W późniejszych zachowanych dokumentach „URSUS” podawał adresy dwóch zakładów.
Ciekawe, czy ktoś z was w młodości u dziadka na wsi siedział w jednym ze słynnych ciągników marki URSUS?